poniedziałek, 20 maja 2013

Wasi ulubieńcy-EDIT

Wstawiam opis ulubieńców koleżanki Diany :)
1. Smile - teraz ma ok. 7 lat.  Jest to kary folblut z białą gwiazdką - wałach. Jego cechy to: zwinny, szybki, nerwowy (jeżeli się potknie, lub przewróci), nieśmiały (woli być przy znanych osobach). Uwielbia być w centrum zainteresowania. Raz gdy jechałam na nim stanął na środku drogi na której jechała rozpędzona ciężarówka. Za nic nie chciał się ruszyć.  W ostatnim momencie udało mi się przesunąć na łąkę obok. Nikt nie ucierpiał. To był mój pierwszy i najlepszy koń, mam z nim kontakt, ale jeżdżę na nim tylko okazjonalnie (no chyba, że chce wrócić to przeszłości i zobaczyć jak to kiedyś było).

2. Cytrus - ma teraz 10 lat. Jest siwym koniem achał-tekińskim - ogier. Jego cechy to: szybki, krnąbrny, spokojny, niewyszkolony do skakania. Woli stać z tyłu, lepiej nie zmuszać go do jazdy, bo może nieźle kopnąć lub zrzucić jeźdźca. Nadaje się do ujeżdżania, ale nie ma przymusu. Właścicielka stadniny zaproponowała wszystkim wycieczkę do lasu, każdy był już na koniu, kiedy Cytrus nie chciał się za nic ruszyć, nie miał zamiaru wychodzić z boksu. Wszyscy czekali na mnie. W końcu szarpnęłam go za kantar i wyszedł. Założyłam mu siodło i pojechałam za grupką osób. Cytrus ma swojego wroga Black, klacz której wprost nienawidzi. Okazało się, że jade właśnie obok Black. Koń szybko się zorientował, że to wróg. Zrzucił mnie i zaczął się spierać z Black. Skończyło się siniakiem i obolałymi plecami.

3. Minu - to jest akurat mój koń, jest to 3 letnia klacz. Ma śnieżnobiałą maść i jest naprawdę piękna w zimę. Jej cechy to: zwinna, przyjacielska, hałaśliwa, związana z [...]. Kochana jest ze względu na temperament. Jest po prostu cudna. Nigdy nie przepadałam za klaczami, ale ta jest w ogóle nie agresywna. Lubi wodne przejażdżki, jazdę na oklep i gwałtowne hamowania. Wygrała 5 zawodów w ujeżdżaniu (1,2,2,3,2,3). Jej wrogiem jest Drago i Gazowana. Kiedyś wystawiła mnie na lekcji.
Zuza, Liliana, Olek, Marcin jechali na lewo. Ja galopowałam na prawo. Nagle Minu stanęła na środku i prawie zdeptała instruktora. Ja byłam zła, Minu była zadowolona, a facet miał zmiażdżoną stopę.

sobota, 11 maja 2013

Wasi ulubieńcy!

A teraz taki niezobowiązujący pościk ;) Chciałabym, żebyście opisali swoich ulubieńców (końskich oczywiście ;)). Rasa? Wiek? Charakter? Maść? Umiejętności? Jak długo się znacie? Wszyściutko :)

Ja nie mam tak naprawdę ulubieńców, tylko kilka koni, które bardzo lubię.
Dragonal-jedyny. Kocham go, jak żadnego innego konia. Na nim miałam swój pierwszy galop, kochałam go i kocham nadal, mimo że już go nie widuję. Ma 25 (teraz już ok. 27) lat i jest rasy małopolskiej. Jest karym wałachem. Był to najspokojniejszy koń jakiego znałam. Kiedyś ścigał się na torze, aktualnie służy w rekreacji (ciekawe czy nadal..?). Nikt nie chciał na nim jeździć, oprócz mnie. Wszyscy twierdzili, że ma okropnie niewygodny galop. Ja się czułam jakbym płynęła na nim. Byłam jedyną osobą, która dobrowolnie zgłaszała się do jazdy na nim. Zawsze mnie słuchał, nie mogłam patrzeć jak rozwydrzona 9-latka biła go piętami. Miałam się uczyć skakać na młodym koniu, ale zamieniałam się z dziewczynami, które miały na nim jeździć. Nie obchodziły mnie skoki. Mogłabym tak o nim pisać i pisać... Jedyne co mi po nim zostało, to nasze wspólne zdjęcie i moje wspomnienia ze wspólnych jazd. Tak mi go brakuje... Teraz widzę, że jeździectwo, to sport pełen wyrzeczeń. Musiałam zrezygnować z stajni w której był, żeby móc się dalej uczyć. Od tamtego czasu poznałam jeszcze kilka fantastycznych koni, ale żaden nie może równać się z Dragonalem.
No i się rozkleiłam... ;( Wybaczcie..

Moim drugim koniem, którego polubiłam jest Orzeszek (a tak właściwie to Nugat). Wałach rasy fiordzkiej.  Kochany, ale twardy w pysku, czuły na dosiad. Straaaaaaaszny uparciuch z niego, ale kochany jest :) Jak stwierdzi, że czegoś nie zrobi to poprostu tego nie robi. Na początku (i nie tylko) każdej jazdy sprawdza jeźdźca-samowolne zmiany kierunku, brak możliwości kierowania nim, koniecznie kupa i siku w narożniku ;) Ale jak się mu pokaże kto tu rządzi, konik świetny. Służy w hipoterapii. On poprostu wie, kiedy ma być grzeczny. Nie raz wywyjał mi różne numery :D Np.

























Taki mój prowizoryczny rysunek w Paincie przedstawiający jeden z manewrów Orzeszka xd

Franek-Dzika Karta xd
Franek (a właściwie Flamand) jest rasy xo i jeszcze miesiąc temu był ogierem. Ale jest grzeczniutki, choć ma swoje za uszami ;) Ma 5 lat, jest prywatnym koniem. Stoi w pensjonacie i czasami za pomoc przy nim jeżdżę na nim. Energiczny, ciekawski. Nie lubi się czyścić. Przy czyszczeniu zgrzebłem grozi tylnimi nogami, ale mam na niego sposób ;D Kiedy się odwrócisz, potrafi cię uszczypnąć w plecy a jak na niego spojrzysz to przytula się do ciebie :P Raz mnie zrzucił. Jego właścicielka wzięła mnie "na stępa" na mały padok. Na padok wjeżdżałam wierzchem. No i Franek zapomniał, że siedzę mu na grzbiecie. Postanowił się wybiegać. Puścił się galopem, baranki, dęby, ciasne skręty. O dziwo dobrze się trzymałam, dopóki nie wpadłam na pomysł, że zeskoczę. Naprawdę GENIALNY pomysł miałam -.-' Z cwałującego konia skakać NA SZCZUPAKA.  Skończyło się zdartą skórą z boku, obitymi żebrami i odrapaną twarzą. Moim zeskokiem Franek się nie przejął, właściwie to nawet go nie zauważył. Biegał dalej. Właścicielka nie umiała go złapać. Dopiero jak zauważył, że idę do stajni to się zatrzymał i nie wiedział o co chodzi. Za to w ramach rekompensaty następnego dnia stał grzecznie przy czyszczeniu, nic nie robił jak czyściłam go zgrzebłem. Wiem, że to bardzo mądry koń. Dowodzi tego:
-to że zatrzymał się jak zobaczył że idę dróżką do stajni (najwyraźniej przypomniało mu się że powinnam siedzieć na jego grzbiecie)
-to że następnego dnia stał CAŁKIEM spokojnie przy czyszczeniu

Lubię bardzo te konie, tęsknię całym sercem za Dragonalem. Nie mam kontaktu z nikim z tamtej stajni, nie wiem co z nim. Miejmy nadzieję, że ostatnie parę lat przeżyje szczęśliwie ;[
Kocham Cię, Dragonal! Jesteś i będziesz jedyny <3

Uff.. Ale się rozpisałam xD Teraz Wy napiszcie o Waszych ulubieńcach :) Wasze opowieści zamieszczę tutaj. Piszcie w komentarzach, na pocztę i gdziekolwiek :)
kasiahumaniuk@wp.pl

piątek, 10 maja 2013

Odpowiedni koń do odpowiedniej pracy

Chyba każdy z nas wie, że znanych jest nam wiele ras koni i kuców. Każdy jest inny i ma inne umiejętności. Koń, którego przodkami były konie powiedzmy, luzytańskie, raczej nie odziedziczy talentu do skoków, za to będzie miał talent w ujeżdżeniu. Chciałabym przedstawić Wam kilka ras koni odpowiednich do poszczególnych sportów.


1. Bardzo popularne, konie pełnej krwi angielskiej. Te akurat konie, uzdolnione są w skokach, osiąganiu dużych prędkości i ujeżdżeniu (choć mniej). Najlepiej spośród wszystkich koni ścigają się na torze, biorą udział w gonitwach zwykłych i płotowych oraz WKKW.







2. Konie andaluzyjskie, raczej nie dałyby rady ścigać się na torze, lecz ten "defekt" całkowicie rekompensuje ich wręcz legendarna podatność na trening, co uczyniło z nich świetne konie ujeżdżeniowe.







3. Konie achał-tekińskie, choć mało znane, są doskonałymi końmi skokowymi, do tego ich niezwykła wytrzymałość stwarza z nich doskonałe konie skokowe i rajdowe. Mają szczupłą i suchą sylwetkę i szlachetną głowę osadzoną na "łabędziej" szyji.







4. Konie fryzyjskie, są jednymi z "cięższych" koni gorącokrwistych, nie mają talentu skokowego, lecz ujeżdżeniowy. Świetnie nadają się do wykonywania skomplikowanych ewolucji i pokazów, gdyż posiadają przepiękną, długą grzywę i ogon, oraz świetną sylwetkę.






5. Konie pociągowe raczej nie nadają się do wyścigów, skoków czy ujeżdżenia. Za to są "niedoścignione" w ciągnięciu powozów, karoc, pługów itp. Są masywniejszej budowy i mają "szczotki" na nogach.
Konie rasy Shire są najpotężniejsze z nich. Jako ciekawostkę, powiem Wam że kiedyś postanowiono przeprowadzić test siły. Do siłomierza przypięto dwa konie rasy shire. Niestety nigdy nie dowiemy się jaki był wynik, gdyż maszyna po przekroczeniu 50 ton rozpadła się na kawałki.









 6. Hucułki są co prawda kucami, ale są niezastąpione w górzystym terenie. Ich kopyta są przystosowane do tego typu podłoża, rzadko chorują i nie mają zbyt dużych wymagań żywieniowych, starczy im minimalna ilość paszy i trochę wody. Radzą sobie w terenie, w którym inne konie nie dały by rady. Najczęściej wykorzystywane do uprawiania Górskiej Turystyki Jeździeckiej i nadają się w hodowli bezstajennej.






To tylko sześć ras, spośród wieeeeelu ;) Wypisałam te, które wydają mi się najbardziej znane. Jeśli chcielibyście żebym opisała jakieś, to piszcie!
kasiahumaniuk@wp.pl
Albo na Shutboxie 
xoxo Kasik